PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=273584}

Drzewo życia

The Tree of Life
5,8 38 154
oceny
5,8 10 1 38154
5,9 32
oceny krytyków
Drzewo życia
powrót do forum filmu Drzewo życia

Chodzi o ocenę tego filmu, oczywiście. Jest to film będący arcydziełem. Zawarto w nim sedno istnienia istoty ludzkiej. Ocenianie tego filmu oceną słabą jest brakiem szacunku dla fundamentalnych wartości, które Drzewo życia przekazuje. Mam nadzieję, że opamiętają się państwo i obejrzawszy film po raz kolejny dostrzegą jego piękno. Dziękuję Państwu za poświęcenie chwili na wysłuchanie mojej osoby.

Agregat.

ocenił(a) film na 10
Agregat_do_lodowki

Chryste Panie na gumowym bananie!
Obejrzałem właśnie "Drzewo życia" Terrence'a Malica. Dawno już nie widziałem takiego filmu. Tak okrutnie złego, czy tak genialnego? To zależy... Przez pierwszą godzinę mamy drogę krzyżową, istne męki Pańskie, film jest okrutny jak Hermann Göring.
Niebo, ocean, trawa, Brad Pitt, żółw, samolot, dom, droga na Ostrołękę, wulkan, ludzka komórka pod mikroskopem, Sean Penn, ludzkie oko, martwy dinozaur, tornado, dach, żywy dinozaur...
W okolicach 20 minuty ciąłem sobie żyły kawałkiem ostrej kartki, po godzinie nie miałem już kompletnie sił. I wytoczyłem grubszą amunicję. Nie chciałem przerywać filmu, wciąż mruczałem pod nosem: "Terrence Malick, ufam tobie, nie spie*dol tego". Sięgnąłem zatem po środki narkotyczne. Musiałem oczyścić umysł, inaczej nie mógłbym dalej oglądać. I zadumałem się. O czym właściwie jest ten film? Reżyser próbuje dać odpowiedź na pytanie o sens życia. Banalne? Trochę... I jaką dostajemy odpowiedź? Otóż: Życie jest piękne nawet jak jest do dupy.
I nagle stał się cud! Film nabrał tempa po godzinie i paru minutach. Nie wiem czy faktycznie nabrał tempa, czy to tylko zasługa środków psychoaktywnych. Nie ważne, zaczęło się dziać. W tej części filmu Malick stawia to samo pytanie, ale daje zgoła odmienną odpowiedź: Życie jest do dupy, nawet jeśli wydaje się być piękne.
Czy reżyser próbuje sobie z nas żartować? No bo jak to... Jest piękne czy nie jest?
I nagle dostałem objawienia. Znam odpowiedź, wiem jakie jest życie. Otóż życie jest jakie jest, a każdy ma to, na co się odważy. To jest właśnie odpowiedź na pytanie o sens życia. Ta myśl ocierająca się o banał jest kwintesencją geniuszu! Bo od banału do arcydzieła odległość jest tak mała, że czasami ciężko ją dostrzec. I gdy wydawało mi się przez pierwszą godzinę, że reżyser wszedł na niziny banału tak bardzo, że nawet nie potrafiłem sobie tego wyobrazić, ten wyszedł nagle, dał mi porządnego kopa w tyłek i poprosił grzecznie żebym otworzył oczy. Otworzyłem je i uważam ten film za arcydzieło.

ocenił(a) film na 3
Pablo_37

Co masz na myśli, pisząc droga na Ostrołękę?

ocenił(a) film na 10
jeszzzzz

Nuda, po prostu nuda. Nie to żebym miał cokolwiek do Ostrołęki. To tak w nawiązaniu do pewnego polskiego filmu.

ocenił(a) film na 3
Pablo_37

Nie wierz we wszystko co zobaczysz w filmie, a już tym bardziej nie podawaj tego jako przykład ;-)

ocenił(a) film na 10
jeszzzzz

Jesteś z Ostrołęki, że tak bardzo cię to dotknęło? :)

ocenił(a) film na 3
Pablo_37

Tak, w innym przypadku, raczej by mnie to nie zaciekawiło. Swoją drogą, nigdy wcześniej nie słyszałem takiego określenia, dlatego jestem ciekaw, w jakim filmie było te nawiązanie? Pokłosie?

ocenił(a) film na 10
jeszzzzz

Pokłosie niezły film, ale ten o którym mówię jest ze 40 lat starszy :) Myślałem, ze każdy go zna. "Rejs" oczywiście. Siedzi na statku znudzony facet (inżynier Mamoń jeśli dobrze pamiętam), patrzy przez lornetkę i komentuje: "Koń... Krowa, kura, kaczka... Kura, kaczka, drób... O! Jest! Widzę! Droga... Chyba na Ostrołękę."
Chociaż do "Drzewa życia" i tak bardziej pasuje ten cytat: "A polski aktor, proszę pana... To jest pustka... Pustka proszę, pana... Nic! Absolutnie nic. Załóżmy, proszę pana... Że jak polski aktor, proszę pana... Gra, nie?
Widziałem taką scenę kiedyś... Na przykład, no ja wiem? Na przykład zapala papierosa, nie? Proszę pana, zapala papierosa... I proszę pana patrzy tak: w prawo... Potem patrzy w lewo... Prosto... I nic... Dłużyzna proszę pana... To jest dłu... po prostu dłu... dłużyzna, proszę pana. Dłużyzna..
Proszę pana, siedzę sobie, proszę pana, w kinie... Pan rozumie... I tak patrzę sobie... siedzę se w kinie proszę pana... Normalnie... Patrzę, patrzę na to... No i aż mi się chce wyjść z... kina, proszę pana... I wychodzę..."

ocenił(a) film na 3
Pablo_37

Dość młody jestem i tak na prawdę dopiero zaczynam oglądanie filmów (2lata), dlatego go nie oglądałem ;-) Obejrzę, na pewno. Pomyślałem o Pokłosiu, ponieważ w ostrołęckim kinie wycofali go z projekcji- że nuda w Ostrołęce, skoro takich filmów nie chcą grać. Dość głośno było o tym na np. onecie.

ocenił(a) film na 10
jeszzzzz

Jak jesteś młody to podejrzewam, że Rejs ci się nie spodoba. Tam po prostu są odniesienia do czasów socjalizmu. Bez zrozumienia minionych lat film nie jest w ogóle śmieszny. Chociaż oczywiście nie generalizuję, może wiesz więcej niż twoi rówieśnicy :)

ocenił(a) film na 3
Pablo_37

Tzn. 2 lata oglądam filmy, ale tak fanatycznie - od 3 do 7 filmów tygodniowo ;-) Socjalizmu coś liznąłem, ale zobaczymy niedługo jak wiele. Dobra bo robię spam. Do usłyszenia ;-)

jeszzzzz

Takie to arcydzieło, że w trakcie filmu z kina (studyjnego, więc nikt nie był nastawiony na papkę typu Transformersi) wyszło 20% ludzi. Sama ledwo dotrwałam do końca i jedyne co mogę pozytywnie powiedzieć o tym filmie - dzięki niemu odkryłam Jessica Chastain. I to by było na tyle.

ocenił(a) film na 10
Binula

Arcydzieła rzadko podobają się wszystkim.

Niskobudzetowy

Jak najbardziej się zgadzam, niemniej ten film na pewno do nich nie należy:-)

ocenił(a) film na 10
Binula

Według ciebie ;)

Niskobudzetowy

Tak samo jak według Ciebie należy "Drzewo życia", a jeszcze według innych "High school musical". i Tak możemy dyskutować bez końca:-)

Niskobudzetowy

Są wyjątki. Ojciec Chrzestny, Władca Pierścieni, itd.

ocenił(a) film na 7
Pablo_37

Hahahaha, rozwaliłeś mnie kolego.... łapka w górę!

Pablo_37

Miałem podobnie. Początek jak na mękach, właściwie już odpuściłem, ale potem nagła zmiana, historia nabiera życia, tempa, esencji. Świetne kino.

zweistein

Śmieszne są niektóre wypowiedzi na temat tego filmu. Np założyciela nieniejszego tematu, który wręcz zarzuca tym, których Malick nie zachwycił, negowanie fundamentalnych wartości. No, ale z drugiej strony, czy użytkownik serwisu filmowego, który nosi ksywę agregat do lodówki może kiedykolwiek zabrzmieć poważnie? Niestety, wbrew temu co pisali wyżej szanowni przedmówcy na termin "arcydzieło" nie składa się wszelka pompatyczność, chóry anielskie i opowiadanie o fundamentalnych wartościach w sensie dosłownym, na zasadzie, UWAGA! Tu jest cały czas mowa o fundamentalnych wartościach! Już "Cienkiej, czerwonej linii" widać było ciągąty Malicka do wszelkiej pretensjonalności i ogólnego nabzdyczenia, tyle, że akuat stała za nim jeszcze świetna literatura, no i niewątpliwie same obrazy II wojny były na tyle atrakcyjne, że oglądało to się bardzo dobrze, niekiedy wręcz wybitnie dobrze - pamiętna choćby scena śmierci głównego bohatera. Ogólnie ciekawym jest fakt, że klucz do arcydzieła, czy to filmowego, czy literackiego leży paradoksalnie w prostocie, nie w śmiertelnej powadze i snuciu ważkich kwestii podawanych wprost. Dlatego np książka "Mały Książę" jest arydziełem, ponieważ poprzez kameralną historię pilota, któy awaryjnie lądował na afrykańskiej pustyni gdzie spotkał pewnego, małego chłopca, autor przekazuje nam porcję fundamentalnych, ludzkich wartości, ale nigdy nie podawanych wprost.Dlatego "Mały książę" jest a "Drzewo życia" nie jest arcydziełem.
Malick jest śmieszny bo stawia się w idealnej, klasycznej wręcz roli nawiedzonego gościa, któremu wydaje się, że tworzy. I co z tego, że są piękne zdjęcia i chóralna muzyka a aktorzy robią to co trzeba, skoro, reżyser bawi się w..., żeby się bawił to jeszcze pół biedy. On jest kaznodzieją! Kaznodzieją, który poucza z ambony. Pewnie, nieźle to wygląda w kościele ale w kinie beznadziejnie. Wygląda na to, że Malick uwierzył w swój rzekomy geniusz i postanowił pojechać po bandzie, naiwnie wierząc, że film będzie wtedy piękny, jeżeli w co drugim kadrze ktoś będzie mówił, "jakie to piękne, ważne i w ogóle":) Mylił się.

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

Zastanawiałem się, czy odpisać na twój wpis. I jednak postanowiłem odpisać. Chociaż by tylko po to, żeby powiedzieć, że ocenianie wartości czyjegoś wpisu po jego nicku jest godne gimnazjalisty. I nie to że chcę gimnazjalistów obrażać. To po prostu mniej więcej ten poziom umysłowego rozwoju.
Oczywiście film może ci się nie podobać. To dość zrozumiałe, nie każdy film się każdemu podoba. Tym bardziej to zrozumiałe, że to był naprawdę trudny film.
Nie chcę dyskutować z twoimi argumentami. Ja przedstawiłem swoje i uważam film za arcydzieło, ty przedstawiłeś swoje i uważasz film za dość marny. Nie wiem, gdzie ty widzisz Malicka na ambonie, ja widzę coś wręcz przeciwnego. Ja widzę tam bluźnierczy krzyk: "Boże! Dlaczego jesteś takim wałem?! Dlaczego się tak nami, ludźmi, bawisz?!" Ale to właśnie świadczy o wartości tego filmu. To, że każdy może zobaczyć w nim coś innego.

Pablo_37

Najbardziej o wartości tego filmu znaczyłoby gdy reżyser tych swoich pytań nie wykrzyczał wprost. Nie wiem czy rozumiesz o czym piszę. Chcąc np zrobić swietny film o ojcu, który jest skur...synem nie wystarczy dać scenę w której syn krzyknie do ojca, "Ty skur...synu!". Prawda, że trudny temat? A jaki ważki i głęboko ludzki, przy czym naprawdę wierzysz, że tego typu scena byłaby naprawdę dobra? Podobnie jest w przypadku "Drzewa życia".

A co do oceniania czyjegoś wpisu po jego nicku, w sumie masz rację, jednak nie oszkujmy się, nicki są jednak po to aby też dopowiadały w pewien spósb filmwebową obecność. Chociaż przyznaję, że może czepianie się przeze mnie nicka w/w przedmówcy było niezbyt fortunne.

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

Noooo, skoro mamy wyjaśnioną kwestię czepiania się nicka to możemy o filmie pogadać :)
Naprawdę uważam, że ten film każdemu może pokazać coś innego. Z pozoru jest prosty jak budowa cepa. Zastraszona rodzina, ojciec tyran, ot taka tam sobie prosta historyjka. Widziałem pewnie ze sto takich filmów. I pewnie z 95 było słabych. Ale dlaczego akurat ten film uważam za naprawdę udany? Bo on nie daje odpowiedzi. On stawia mnóstwo pytań. I to od widza zależy, czy uzna te pytania za banalne i nie warte zastanawiania się nad nimi, czy jednak za głębokie i poruszające.

Pablo_37

Film ma słabsze i mocniejsze fragmenty. Początek załamał mnie, ale szczęśliwie oglądałem dalej. I mam wrażenie spotkania ze szczególnie nasyconym wrażeniowo filmem.

Nick_filmweb

Choć uważam Twoje zarzuty do filmu za zasadne i zwłaszcza pod koniec stanowiły dla mnie niezły zgrzyt, to tak jak Pablo, uważam, że film był udany. Poruszył mnie mimo wszystko, wyrzucił na obrzeża 'ego' determinującego postrzeganie od wewnątrz i przez pryzmat własnych doświadczeń. Nie arcydzieło? Ano nie (w sumie czytam te dysputy, bo sama mam problem z oceną:) ), ale przecież nie nudny gniot jak chcą inni, prawda? Nie oceniłeś - w sumie rozumiem, ale gustomierz ma swoje prawidła.

Pablo_37

Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wypowiedzi. Pod jej wpływem siegnęłam dziś po ten film i może nie uważam go za arcydzieło, ale z pewnością jest to jeden z najlepszych filmów w tym gatunku.

ocenił(a) film na 10
Treehouse

A jaki to gatunek? Modlitwa?

Niskobudzetowy

:)
Miałam na myśli- film z gatunku, nie dla wszystkich. Film z gatunku powszechnie uznawanego za nudy na pudy. Film z gatunku- bardzo dobry film, niestety nie dla zidiociałego papką społeczeństwa, o czym świadczy jego żenująca ocena.
Za ostro? Możliwe.
Więc z innej strony. Film z gatunku Dramat (osobowościowy, społeczny, psychologiczny- resztę proszę sobie uzupełnić :)

Pozdrawiam

Treehouse

Grunt to się dowartościować w stylu - jestem lepsza od większości społeczeństwa, bo lubię "ambitne" filmy. Żenująca jest Twoja wypowiedź, nic innego.

Binula

Bo to jest ambitne kino i nie każdy ma predyspozycje żeby takie kino lubić. Czy jest to powód do dowartościowania się? Owszem.
Jest Sztuka i jest sztuka, np. sztuka mięsa. Zdecydowanie wolę rozprawiać i rozmyślać nad obrazem Matejki niż dumać o kawałku padliny na rzeźnickim stole.
Ale oczywiście każdy lubi co lubi, a ponieważ wszystko co wartościowe odchodzi w zapomnienie, świat schodzi na psy.

Treehouse

Ja jak najbardziej lubię ambitne kino, ale moim zdaniem ten film jest z serii "pseudoartystycznych". I jak pisałam, możemy tak cały dzień dyskutować. Czy uważasz, że to, iż lubisz jakiś film, jest powodem do tego, uważać się za jakieś wąskie grono znawców i koneserów, a resztę ludzi (czyt. którzy uważają ten film za słaby) uważać za takich, co lubią kino nieambitne? Do czego prowadzą takie jałowe dyskusje?

Treehouse

" świat schodzi na psy."
Od zawsze,od starożytności ludzie to powtarzają zawsze dawniej było lepiej,to trochę dziwne,że cały czas się rozwijamy hę?

ocenił(a) film na 4
Pablo_37

kapitalna wypowiedź:) Myślę, że gdybym też wyciągnęła " grubszą amunicję" odebrałabym ten film tak jak ty. Aż żałuję... Pozdrawiam:)

Pablo_37

"Otóż życie jest jakie jest, a każdy ma to, na co się odważy. To jest właśnie odpowiedź na pytanie o sens życia. "
Szkoda, że tu nie można kliknąć "lubię to" :) Tak rzadko spotykam ludzi patrzących w tan sposób na świat, że aż podskoczyłam jak to przeczytałam. Miło nie czuć się osamotnionym w takim postrzeganiu świata.
Mnie początek nie zdołował tak jak Ciebie - obroniłam wrażliwość i od razu wskoczyłam na inny poziom percepcji świata, więc dosłowność przesłania trochę zajechała mi kiczem, ale i było warto - tak spokojnie, zwyczajnie i bez oceny spojrzeć na tajemnicę życia.
To chyba nazywa się mistyka...

Pablo_37

Świetnie to ująłeś...

ocenił(a) film na 8
Pablo_37

Pomijając Twoje narkoleptyczne przygody w trakcie seansu, jak najbardziej masz słusznego. To wielowymiarowe dzieło, tylko sposób narracji w pierwszej połówce może zabić. Pamiętam nasze głupkowate półuśmiechy, gdy sprawdzaliśmy czy i ci po prawej i po lewej też nie kumają... Ale poooooootem jest Ocean Życia.

ocenił(a) film na 10
Agregat_do_lodowki

Panie, bo ludzie są głupi i płytko myślą, dlatego taka ocena. nie sugeruj się, niech Cię to nie boli. ważne, że Ty wyniosłeś/aś coś z tego filmu, a jest to film wielki i głęboki w każdym znaczeniu tego słowa.

ocenił(a) film na 10
Agregat_do_lodowki

Agregacie, Yorkshire Terrier nigdy nie zrozumie tego, co robi Border Collie.

Agregat_do_lodowki

po pierwsze, sądzę że film lepiej zrozumieją Ci, którzy mają/mieli ojca o podobnej charakterystyce.
po drugie, to jest film dla ludzi poszukujących.
po trzecie i najważniejsze, w dzisiejszych czasach niektórzy ludzie po prostu nie potrafią przez 5 minut wytrzymać z sobą w ciszy. Nie akceptują sami siebie, a cisza, tą smutną prawdę obnaża. Muszą mieć ciągle jakieś bodźce, hałas w domu, a jak tego nie ma .... wpadają w czarną rozpacz. Dla wiercących się na filmie (pomimo pięknych ujęć) proponuję aby przez przynajmniej 5 minut przetrwali w zupełnej ciszy w spokojnym miejscu z samym sobą. Można w tym czasie myśleć, ale sztuką byłoby w ogóle się wyłączyć. To naprawdę nie jest łatwe.

Agregat_do_lodowki

sedno istnienia istoty ludzkiej? fundamentalne wartości? obowiązkowo? to jakaś dyktatura frazesów? faszyzm dobroci?

Rittner

tak

Agregat_do_lodowki

Dokładnie, jak zobaczyłam ocenę, myślałam, że coś mi się pomyliło. Nie wiem, co w tym filmie może się nie podobać ludziom. Ale błędem, ewidentnym, było wypuszczenie tej klasy filmu do tzw. "motłochu" czyli do masówki- to jest zdecydowanie tzw. kino ambitne, które po prostu nie nadaje się dla każdego widza.
Tyle w temacie. ;p

ocenił(a) film na 5
Agregat_do_lodowki

Sedno istoty ludzkiej? Sens życia też? :D Na razie to nikt nie wie tak naprawdę "po co". No chyba, że fanatycy religijni. :)

Możesz mi powiedzieć czemu ten film jest arcydziełem? O czym jest?
Oglądałem dawno temu... pamiętam, że było w nim coś o walce "cząstki" matki i ojca w nas, sensie i Bogu. Możesz mi przypomnieć?

ocenił(a) film na 7
saitek

Myślałam ,że to się nie zdarzy ale mam ochotę jeszcze raz obejrzeć ten film. Nie chodzi o przesłanie ,które wg. mnie zostało dość nietrafnie przedstawione , lecz o formę ,choć również niespójną . Okazało się ,że pamiętam klimat i obrazy z tego filmu i w jakiś sposób za nimi tęsknię. Jednak po latach i obejrzeniu "Wielkiego piękna " Sorrentino uważam ten film zdecydowanie za doskonalszy ,choć w formie przecież bliski dziełu Malicka . Być może zdecydował światopogląd? " Drzewo życia "zdaje się być bardziej doceniane przez ludzi wierzących w Boga .

ocenił(a) film na 4
Agregat_do_lodowki

Moim zdaniem jest to dobry film, ale nie jest arcydziełem - w pewnych momencie trochę nudnawy. Ciężko mi się go oglądało choć mi się podobał. Zgadzam się ,że to co przekazuje jest ważne ale rozumiem też ,że może się ludziom nie podobać.

ocenił(a) film na 10
Agregat_do_lodowki

wypaczone umysly.

Agregat_do_lodowki

zgadzam się , ale to nie twórcy filmwebu jest odpowiedzialny za ocenę , tylko ludzie..

ocenił(a) film na 10
Agregat_do_lodowki

prawdziwe piekno nie szuka uwagi :)

ocenił(a) film na 10
Agregat_do_lodowki

Przede wszystkim to film dla szukających pytań, nie odpowiedzi.
Niepraktyczny, dla humanistycznych dziwadeł z upodobaniem do gmerania we własnych bebechach.

Agregat_do_lodowki

Ale jaja. Faktycznie. Przypomniał mi się ten film jak akurat słuchałem muzyki z Misji. Wszedłem na FW, dałem ocenę, widzę Twojego posta... patrzę na ocenę... nie wierzę. Ale co tam. Ja pewnie filmu nie zrozumiałem, ale po latach pamiętam go do dzisiaj. Stąd taka a nie inna ocena - wrył się w pamięć. A pudelkowicze niech cisną z tymi swoimi ocenami. Gorzej jak ktoś stwierdzi że film nie wart obejrzenia...

ocenił(a) film na 6
Agregat_do_lodowki

Wszystko fajnie, pięknie tylko, że dusza nie istnieje. To tylko taka metafora. Jest tylko materia i energia, nic więcej, a nawet gdyby było to i tak nikt by o tym nie wiedział tak jak rybka albo kotek nie wiedzą co mają w środku. Także wszelkie stwierdzenia na temat "duszy" mają tyle samo sensu co "hałas jest zielony" albo "mam w pokoju słonia ze złota ale jest niewidzialny i nietykalny".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones