PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97282}

Handlarz czterech pór roku

Händler der vier Jahreszeiten
6,8 454
oceny
6,8 10 1 454
6,8 6
ocen krytyków
Handlarz czterech pór roku
powrót do forum filmu Handlarz czterech pór roku

W życiu często tak jest, że prowadzimy grę pozorów czyli nic nie jest tym, na co wygląda: małżeństwo okazuje się pomyłką, rodzina zgromadzeniem obcych ludzi, koledzy zgrają nie mających nic do powiedzenia pijaczków. Żadnych głębokich więzi, żadnego wsparcia, zero żywszych, życiowych barw.

Każdy powinien dokonywać cyklicznego rozliczenia ze sobą z serią pytań typu: kim jestem, gdzie jestem i często również z kim jestem... Do tego rodzaju pytań dożywa się powoli. Stworzone struktury społeczne skutecznie pozwalają zapomnieć o kwestiach indywidualności, własnych marzeń i potrzeb... Zawsze musi się myśleć w szerokiej perspektywie rodziny, grupy społecznej czy zawodowej albo wręcz całego społeczeństwa. To "oni" skutecznie przysłania "ja". Ale kilka tąpnięć, kilka potknięć, kilka przebudzeń pozwala przeniknąć życie z całą jasnością... Tak zrobił Hans.

Jak wyszedł bilans? Matka dokonuje wyborów za dzieci, nie wychowuje, ale prowadzi hodowlę - żyjąc, żyjesz jej życie; rodzina - gardzi tobą, bo żyją w przekonaniu, że praca fizyczna jest wstydem i najważniejsze żeby nie brudzić rąk; żona - obca baba doprowadzająca cię na skraj obłędu, że nie sposób nie pić; koledzy - mimo uśmiechów i wspólnych toastów to zwyczajnie zdrajcy... Zostaje powrót do marzeń o niespełnieniu, o wielkiej miłości, której nie było możliwości przeżyć...

To, co było wartością, przestało nią być; co cieszyło, smuci; co pociągało, rozczarowuje. Zostaje usychanie... ale drzewo bez życiodajnych soków nie przetrwa. Ostatecznie samemu dokonuje się wyboru - może rozumie to Anna, może córka...

kosmiczny

Filmu nie oglądałem ale Twój piękny komentarz może się do tego przyczyni :)

kosmiczny

Szczerze powiedziawszy, bardzo czekałam na to, aż Hans odwali wreszcie kitę. To był antybohater totalny, życiowy nieudacznik, który w bardzo dużej mierze sam był odpowiedzialny za swój upadek (nie można obwiniać tylko otoczenia, rodziny). Rzeczywiście żonę traktował jak obcą babę i z pewnością nie łączyła go z nią żadna głębsza więź, ale żona przynajmniej (w przeciwieństwie do kcohanki; jego wielkiej życiowej miłości) się go nie wstydziła, okazywała mu jakąś czułość i troskę. Chciała po prostu normalnej rodziny, czy to tak wiele? W zamian dostała przemoc, wyzwiska, obojętność, niemoc i pogardę. Co prawda był to trochę irytujący typ kobiety, ale znacznie bardziej antypatyczny był Hans. Dobrze, że zakończył zywot.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones