Trzech młodych chłopaków trafia do zakładu poprawczego. Jeden z nich, Carlin, cieszy się złą sławą z powodu pobicia strażnika w poprzedniej placówce. Zasady panujące w poprawczaku są niezwykle brutalne i opresyjne, wśród młodych ludzi budzi się sprzeciw, manifestowany na różne sposoby.
+ mocny, dający do myślenia, przytłaczająco ponury obraz, seans, który na długo zapada w pamięć
+ pomimo ponad 40 lat na karku niektóre sceny pozostają tak samo szokujące i wstrząsające
+ niezwykle ciężki i ponury klimat filmu wprost wylewa się z ekranu, no future pełną gębą
+ świetne kreacje aktorskie, szczególnie Ray Winstone jako Carlin i Mick Ford jako Archer wypadają niezwykle przekonująco
+ ciekawy obraz społeczeństwa i mocno zakorzenionych przekonań z ówczesnych czasów
+ znakomita końcówka stanowi prawdziwą kropkę nad i tego obrazu
- miejscami sprawia wrażenie zbyt skrótowego a ciągłość fabularna czasami potrafi się pogubić
- zabrakło mi nieco lepszego przedstawienia bohaterów i ich historii
- w środku filmu wkrada się trochę dłużyzn
Podsumowując, filmowcy z UK chyba dobrze czują się w takich klimatach. W trakcie seansu od razu przyszły mi do głowy takie tytuły jak chociażby "Siostry Magdalenki" czy "Szkoła Dla Łobuzów". Dużo starsza "Hołota" jest chyba z nich wszystkich najbardziej wstrząsająca i wymowna. Nie ma tu miejsca na choć odrobinę nadziei, bezsilność i bezradność wobec sytemu jest naprawdę przytłaczająca. Mocny seans!