Mogliby skrócić go o przynajmniej te 30 minut. Całe 2 godziny to męczarnia. Jedynie jeśli ktoś lubi takie klimaty gangów murzyńskich i latynoskich to może czuć coś podczas oglądania. Jak dla mnie jednak to męczarnia była. Nie lubię takich klimatów z gangami, ćpaniem i rapem w tle. Właściwie jedyne co mnie powstrzymało przed wyłączeniem filmu i obejrzeniem go do końca to kilka znanych twarzy wśród aktorów (Robert Duvall, Sean Penn, Grand L. Bush, Maria Conchita Alonso), kilka ciekawszych scen akcji i chwilami fajna muzyka elektroniczna Herbiego Hancocka. Ogólnie jednak film to nuda. Dennis Hopper był nędznym aktorem i nędznym reżyserem. Zdechł na swoje własne życzenie. Nie trzeba było tyle ćpać.
Film oceniam na 4/10.
A czego się spodziewałeś? Ciągłego strzelania? Film jest wspaniały i nie pokolorowany jak większość.
Denis Hopper zmarł na raka a nie na swoje własne życzenie. Film jest w porządku, choć faktycznie trochę przydługi.
Sorry że po tylu latach, ale nie zgodzę się z tym że Dennis Hopper był słabym aktorem. Reżyserem może i średnim, choć widziałem tylko dwa filmy które nakręcił i mi się podobały (Easy Rider i ww. Kolory). Co do aktorstwa to w Blue Velvet, Speed, Czas Apokalipsy, epizod w Prawdziwym romansie i Easy Rider zagrał doskonale.