Bez obrazy (wyrażam swoje zdanie),ale za Gabrielem nie przepadam...i powiem,że wysłuchałam "Down to Earth" i powiem,że nie spodobała mi się :/ nie wiem może dlatego,że wolę Phila Collinsa,a wszyscy wiedzą jak to tam było już nie będę się rozpisywać,bo i tak by mi się dostało :)

Wolę już te "Jai Ho". Pozdro...:)

Tak bywa w życiu, nie każdy nasz ulubieniec zostaje wyróżniony i doceniony przez świat :) (już nawet przestałam oglądać te festiwale, bo i tak ich nie znam, a jak nawet znam, to mi nie pasują). Wyyyyyyluzuj ziom :)

Przyznaję, że "Down to Earth" jest naprawdę kapitalnym utworem - mister Gabriel włożył w to serce, zwłaszcza refren mnie zachwyca. Aczkolwiek, nie dziwi mnie, że "Jai Ho" zgarnął nagrodę, bo ma to "coś". To coś niepokojącego i dziwnego, zwłaszcza dla nas, Europejczyków, bo jest podszyte tą subtelną nutką orientalizmu. W każdym razie, nie miałabym ochoty porównywać obu piosenek, ponieważ mają kompletnie różne klimaty.

"ale za Gabrielem nie przepadam..."
Ja to szanuję. Aczkolwiek, mam nadzieję, że to się odnosi do działalności twórczej, a nie samej osoby :)

"nie wiem może dlatego,że wolę Phila Collinsa"
Oooo, ten ziom ma klasę :) Chwała mu i chała za soundtrack do "Tarzana"! Ma się ten styl... Chociaż, nie sądziesz, że "Down to Earth" nieco przypomina jego twórczość? Mnie się wydaje, że tak.

No nic. Będę już szła. Niech żyje "Jai Ho"! Niech żyje Peter Gabriel! Niech żyje Collins! Niech żyją soundtracki! Niech żyje Ja!

Pozdrowienia i niech kisiel czekoladowy będzie z Wami ^^

Wszystko co na górze jest napisane to święta prawda...dziękuję za te słowa! :) W każdym twoim wpisie na filmwebie jest jakiś kisiel? :)