Może dla niektórych to przesada ale to co on robi to kwintesencja aktorstwa bo potrafi zagrać dosłownie wszystko. Wiem co mówię bo wcielał się już w każdą możliwą osobowość...oczywiście generalizuje. To, że w tym samym czasie stworzył skrajnie różne postacie z Rzeki Tajemnic i 21 gramów mówi samo za siebie. Jak dla mnie majstersztyk to niedoceniona rola Sama Bicke'a z Zabić Prezydenta gdzie mieliśmy do czynienia z istnym teatrem jednego aktora.
Większość ponad Penna przedkłada jednak De Niro i Pacino. Odważę się stwierdzić, że w ich wypadku nie mieliśmy do czynienia aż z takim kalejdoskopem ról. Ponadto obaj przede wszystkim imponują swoją charyzmą na ekranie co często jest stawiane obok aktorstwa lub z nim mylone. Z całym szacunkiem dla Nich ale wszechstronność Penna wygrywa :)
Ciężko jest stanowczo stwierdzić który z tych aktorów jest najlepszy, o ile jest to w ogóle możliwe. Każdy ma inne odczucia, sympatię do aktorów i nie wiem czy zawsze jest się obiektywnym. Natomiast Sean Penn to dla mnie mistrz, jest bardzo wszechstronny i prawie że w każdym filmie, który oglądam z jego udziałem mnie zachwyca, do Twojej listy dodałabym jeszcze oskarową rolę w Obywatelu Mliku oraz rolę we Wszystkich odlotach Cheyenne'a :) natomiast nie do końca przypadł mi do gustu film 21 gramów, nie dlatego że Sean się nie spisał, ale zwyczajnie nie bardzo mnie ujął ten film...
Hmm bardzo wszechstronni byli swego czasu przez 3 dekady...(lata 1967-1997) ....Jack Nicholson i Dustin Hoffman .
Potem dołączył do nich D.Day-Lewis :)
Mimo, że bardzo lubię Nicholsona to się nie zgodzę, bo większość Jego ról to postacie przede wszystkim o podobnym temperamencie i mimo, że jest świetny to tak samo jak Pacino oglądając Go na ekranie widzę Nicholsona a nie postać filmową. Z DH to zgoda...dość niedoceniony ale faktycznie człowiek tysiąca twarzy.