Mam wrażenie, że reżyser na siłę starał się uciec od swojego stylu. Prowadzi on rodzaj gatunkowej maskarady, tworząc zaskakującą formę filmową. Nie jest to zarzut i poniekąd te odchylenie mu się udało. Jednak wciąż widać niepowtarzalną wrażliwość autora, którą prezentuje jego całościowy dorobek artystyczny.